Celes
Administrator
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rok szkolny rozpoczął kolejny swój żywot. Uczniowie starsi i nowsi krążyli po szkole lub po jego terenie rozmawiając, dyskutując, albo nawet się i kłócąc. Lukas popatrzał po budynku. Myślał przed wakacjami, że się pożegna z tym miejscem, ale jednak się grubo mylił. Wszedł na samą górę i spojrzał po swoim ulubionym kącie, gdzie uwielbiał przebywać ze znajomymi oczywiście. Usiadł tam, założył ręce za głowie i zamknął oczy. Długo siedział w milczeniu. Niespodziewanie ktoś stanął nad nim i spojrzał ze zdziwieniem.
-Przepraszam- Myślenie przerwał mu dziewczyński głos. Otworzył jedno oko i spojrzał na wysoko, ale także i niższą od niego brązowo włosą o niebieskich oczach -Mógłbyś zejść z mego miejsca?
Chłopak oderwał się od myśli, że to anioł i postanowił odeprzeć jej widzi mi się.
-Słucham??? To jest moje miejsce!!! Ja na nim siedzę od trzech lat- Warknął.
-A-ale zaraz ty mnie oszukujesz, bo przecież można tutaj chodzić maksymalnie przez trzy lata akurat, chyba, że...- Przerwała -Oblałeś?
-No brawo!- Zawołał - Lukas jestem!
Wyciągnął w jej stronę rękę żeby nie było. Dziewczyna na to zaczęła zwijać się ze śmiechu.
-Oblał!!!!- Wykrzyczała to śmiechem.
-Jeśli Cię coś bawi to powiedz- Położył poważnie ręce na biodra. Dziewczyna popatrzała na niego.
-Wybacz, ale pierwszy raz widzę osobę, która oblała, więc nie przejmuj się mną, dobra?- Wstała z ziemi i dała ręce za plecy i rzekła słodko -Ni-pah!
-Etsher!- Brunetka spojrzała i z uśmiechem podeszła do schodów.
-Sakura! Cześć!- Zawołała radośnie.
-Jak zwykle pierwsza- Stwierdziła Sakura -Ale za to ja przyprowadziłam komitet.
Wskazała palcem na czwórkę pozostałych osób.
-Hę??? Jesteście nowi?- Popatrzał na nich zdziwiony Lukas.
-Nowi jak miodzik o Pszczół- Strzeliła Etsher -Podobno zajęcia będziemy mieć w sali numer 8.
-Numer 8???- Zdziwił się -To znaczy, że wy...
Przerwał swoje słowa i odwrócił głowę w bok z przerażenia. To była ta jego nowa grupa.
-A co?- Zapytała go Sakura stojąc za Etsher.
-Siema wam! Jestem Lukas i będę u was- Powiedział.
-Ale jak to?- Zapytał najniższy z nich wszystkich chłopak.
-Oblał- Odpowiedziała swojej grupie po cichu Etsher. Na to oni wszyscy wybuchnęli głośnym śmiechem.
-Ha ha ha... śmiejcie się, bo ja wam natomiast życzę aby was to samo nie spotkało, w końcu to tylko trzy lata w tej szkole- Powiedział Lukas. Sakura zaczęła myśleć.
-Ale jak patrząc na to, to przynajmniej masz nowego kumpla, co nie Etsher?- Stwierdziła.
-Hę?- Zdziwił się na to Lukas.
-Nom! Chociaż, że zwinął mi miejsce to jednak...- Usiadła obok niego -Postaram się zakumplować.
-Dobre, racja Saku?- Nagle obok Sakury stanął chłopak o charakterystycznej brzydocie. Etsher i Sakura spuściły swoje głowy.
-Przynajmniej nie będę przy nim siedzieć - Oburzona Etsher założyła ręce.
-Przy kim?- Zapytał. Brunetka nagle kopnęła go w brzuch, że poleciał.
-Przy Tobie Thomasie!!!!!!- Warknęła mu wściekła.
-Sześć punktów dla Etsher- Powiedziała od tak se dziewczyna o czarnych włosach.
-A propos, jeśli jesteś nasz to... To jest Doria- Wskazał na ta dziewczynę Etsher -A to Negi.
-Heeej- Pomachał mu chłopak.
-A to jest nasz Steve, ale uważaj, bo ona zdolny jest wszystko rozgadać- Pokazała na najniższego z nich chłopaka.
-Aaaaaa... no to cześć wam wszystkim- Spojrzał po nich wszystkich Lukas. Etsher na to radośnie podskoczyła.
-Eeeeeeeeeeej ludzie! Ten rok będzie dla nas najbardziej niezapomnianym rokiem od wszystkich roków naszych w poprzedniej szkole i w ogóle, bo teraz nie dość, że jesteśmy razem to jeszcze mamy naszego nowego - Lukasa, który będzie naszym kumplem nad kumplami- Zacytowała im Etsher. Wszyscy w niewiedzy na nią się popatrzyli.
-Zgadzam się z Tobą- Poparła ją Sakura. na to pozostali skierowali wzrok z Etsher na nią.
-Nie przejmuj się. One rozumieją tylko siebie- Powiedział Steve do Lukasa.
-Cicho, albo zginiesz marnie!- Wytknęła go palcem wściekła Etsher. Lukas na to wszystko ciężko westchnął i się uśmiechnął.
-No to mogę napisać dłuuuuugi list do moich jak nieszczęśliwie ciekawie prowadzę z wami ten rok- Powiedział Lukas.
-Nieszczęśliwie?- Zapytała zdziwiona Etsher.
-Żartuje, chociaż ty mogłabyś trochę nie udawać twardzielki- Wstał z ziemi, a następnie chwycił ręką Etsher dookoła jej szyi i zaczął jej czochrać włosy.
-Co robisz Etsherusi- Podszedł do nich oburzony Thomas. Dziewczyna na to kopnęła ponownie go w brzuch, że z bólu zwinął się na ziemię.
-Kolejny punkt dla Ciebie- Powiedziała Doria.
-Heh- Uśmiechnęła się cwanie Etsher.
|
|