Celes
Administrator
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Na trawiasty teren gdzie była ławka przy pagórku i drzewie, Etsher i Lukas wbiegli tam i stanęli naprzeciwko siebie.
-Zaraz się zacznie- Powiedziała Doria.
-Rozniesie go- Stwierdził Negi. Sakura stanęła z boku i uniosła rękę wysoko.
-Walczcie!- Upuściła gwałtownie, po czym się bardziej osunęła.
-Zobaczmy jak poradzisz sobie z moją ukochaną klasą- Dziewczyna wyciągnęła swoją kartę z klasą bijatyk i się przeobraziła. Lukas na to wyciągnął swoją wojownika i też się przeobraził. Etsher naciągnęła bardziej rękawiczki na swoje dłonie, po czym skoczyła aby przywalić mu. Lukas na to zrobił unik, po czym uderzył ją uchwytem z miecza mocno w brzuch. Brunetka zasyczała na ten ból, ale szybko odskoczyła robiąc fikołek do tyłu.
-Trzyma się- Powiedziała Doria.
-Trzyma się? Trzyma się! Dalej Lukas!!!- Zaczął mu kibicować Negi.
-Zdrajca!!!- Warknęła na niego wściekła. Po chwili spojrzała jak Lukas biegnie w jej stronę. Machnął nim w jej stronę, ale zdziwił się, że nie sięgnął ją. Ostrze ledwo nawet nie dotykało jej bluzy. Etsher na to odetchnęła z ulgą.
-Ni-pah!- Zawołała słodko, po czym kopnęła nogę w jego miecz, że wyleciał mu z rąk -Co teraz powiesz bez mieczyka?
-Oouuu...- Odparł, po czym zaczął robić uniki przed jej atakami. Szybko zabrał swój miecz i bez wahania zaatakował ostrzem, ale ona na to szybko wyskoczyła wysoko na drzewo -Tchórzysz?
Etsher zamknęła oczy i pochyliła się do tyłu.
-Ona zleci!- Wrzasnęła poważnie Sakura. Brunetka zleciała na dół. Lukas odrzucił swój miecz i złapał ją w swoje ramiona i popatrzał na nią. Dziewczyna otworzyła oczy i spojrzała mu w twarz.
-Ale wzruszający moment- Stwierdził z rumieńcami Negi. Nagle brunetka odskoczyła robiąc znowu fikołek do tyłu i jednocześnie zadając z nogi cios Lukasowi w brzuch, a następnie sięgnęła ręką w jego brzuch i wyciągnęła z niego jego kartę, że stracił swoją klasę.
-AAAAAAAA!!!- Negi na przerwanie tej słodkiej scenki zaczął rozpaczać.
-Etsher wygrała!- Zawołała poważnie Sakura. Dziewczyna na to oddała kartę Lukasowi i zaczęła skakać z radości.
-Ni-pah!- Zawołała uroczo -Wybacz Lukas, ale stawiasz pizze.
Chłopak na to uderzył się w czoło.
-Ale nie mam kasy- Powiedział niezręcznie. Brunetka na to by zapadła się.
-HEJ!!!! Wygrałam, bo ty dałeś taki zakład i jeszcze mi mówisz, że nie masz kasy?- Oburzyła się.
-Sądziłem, że wygram z dziewczyną- Wytłumaczył.
-NI NI!!!! Baka!!! To nie trzeba było dawać zakładu!- Odparła wściekła.
-Hola! Teraz potrzebny jest kompromis- Po między nimi pojawiła się Sakura -Zrobimy tak. Etsher postawi teraz, ale za to Lukas jej potem to odda.
-Jestem za- Zgodził się z uśmiechem Lukas.
-Dobra Sakura! Ty moja friend! A friend zawsze ma racje- Powiedziała Etsher.
-Jednak powiem, że sprytnie zabrałaś mu kartę- Powiedziała Doria -Zwykle wyciąganie z kogoś kartę aby stracił swoją klasę jest trudne.
-Wiem, ale ja jestem już mistrzem, ni-pah- Zaplotła ręce za plecy i pochyliła się w stronę Dorii. Lukas na to kopnął ją w tyłek -Hej!!!
-Wybacz, wymsknęło mi się- Odparła żartobliwie, po czym zarzucił dumnie ramie na jej barki -To chodź! Jeśli chcesz wyskubać mnie z pieniędzy musisz wpierw kupić pizze.
-Kupię najdroższą jaką mogę abyś spłacał mi się do końca. Co powiesz na big pizze dla każdego?- Odparła mroczno.
-Dobra, ale nie bez przesady. Nie chciałbym spłacać dalej po swojej śmierci- Powiedział na to Lukas.
-Nie nie... będziesz spał spokojnie, a Twoja kasa sama będzie mi wskakiwała do portfela- Odparła brunetka. Wiatr poruszył delikatnie kwiaty sakury nad ich głowami. Zwykle to zjawisko było nazywane oznaką nowej więzi w znajomości.
|
|