Hę? Hę? Podróż? Gdzie? Huh? Dokąd idziemy? Odpowie mi ktoś? No jak ktoś ma mi odpowiedzieć jak gadam w myślach?
-Gdzie idziemy?- Zapytałam taszcząc za sobą ogrooomną walizkę.
-Do podziem- Odpowiedział idąc z samego z przodu Luc (No oczywiście, że tak! On i jego dowództwo ).
-Aha!- Odparłam. Nawet już zapomniałam gdzie idziemy.
-Mam nadzieje, że Luc nic nie knujesz- Powiedział Sasarai.
-Hę? Czemu tak myślisz?- Zapytał bardzo chłodno jego brat (chłodno, że mi nogi mogły zostać przykute lodem).
-Nie chcę abyś znowu przechodził na stronę zła- Wytłumaczył poważnie Sasarai.
-Hę? Już był raz?- Zapytała zaciekawiona.
-Była raz i powiem, że gdyby nie Sasarai to bym była po jego stronie- Powiedziała Alison.
-Aha- Wyobraziłam sobie wygląd złej Alison (Hjehje).
-Alison! A ty bys wtedy zapuściła włosy?- Zapytała ją z cynicznym uśmiechem.
-No nie wiem- Odparła zastanawiając się. Jacques jak zwykle nic nie mówił (Co to za niemowa?). Po jakims czasie Luc zatrzymał się wkurzony to my zrobiliśmy to samo.
-Nie wiem po co się wleczemy przez nią?!- Pokazał na mnie.
-Hę?- Popatrzałam zdziwiona. Uraziłam bardzo!!! Z niego to **** ***** **** **** **** *****!!!!
-Co masz w tej walizie?- Spytał mnie.
-Zbędne rzeczy czyli ciuchy, kosmetyki, pieniądze, przenośne radio, przenośny telewizorek, przenośne DVD, filmy komediowe i romantyczne, coś na ząb i inne- Wymieniałam jak najęta. Luc na moje słowa puknął sie w czoło (Mogłes mocniej, co?).
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach